Wszystko, co Lucy Davis zjada w ciągu dnia | Bez śledzenia makro

Lucy Davis opisuje siebie jako "jedną z najprawdziwszych osób w mediach społecznościowych" i widzimy dlaczego. Od ulubionych butów do biegania po łuszczącą się od stresu skórę głowy, w zasadzie nie omija żadnego tematu.

Jako sportowiec hybrydowy skupiający się na bieganiu i treningu siłowym, odżywianie jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu Lucy, jeśli nie najważniejszą. W ostatnim filmie podzieliła się więc swoim podejściem do odżywiania, przedstawiając cały dzień jedzenia i treningu. Oto jak to wyglądało.

https://www.youtube.com/watch?v=C2GRln1sCBo

Lucy bardzo dobrze zna swoje ciało, co udało jej się osiągnąć przez lata ćwiczeń i zwracania uwagi na to, jak jej ciało reaguje na określone pokarmy. Teraz nie zaczyna już dnia od kawy. Choć uwielbia poranną dawkę kofeiny, nauczyła się, że może ona wpływać na jej tętno. Zamiast tego zaczyna poranek od herbaty miętowej.

"Przed moimi biegami bardzo znacząco wpływało to na moje tętno. Moje tętno było naprawdę wysokie podczas łatwego biegu. Pomyślałem, że to musi być kofeina, bo czuję się dobrze. I tak rzeczywiście było, bo po odstawieniu moje tętno spadło o 6 lub 7 uderzeń, a to naprawdę dużo".

Mając w planie 14-kilometrowy "łatwy" bieg, Lucy zdecydowała się odłożyć śniadanie na później. Niekoniecznie lubi trenować "na czczo", ale jeśli nie wykonuje biegu o wysokiej intensywności lub biegu na bardzo długim dystansie, nie je wcześniej. To po prostu działa w jej przypadku.

"Nie praktykuję przerywanego postu, po prostu nie jem przed wieloma sesjami treningowymi. Jem raczej bezpośrednio po nich. Mam różne kryteria, kiedy jem przed biegiem.

"Jeśli mam ciężki, umiarkowanie szybki bieg, w którym myślę, że będę potrzebować trochę więcej energii, ponieważ biegnę o wiele szybciej, mogę zjeść pół bajgla. Jeśli biegnę ciężki półmaraton, zjem całego bajgla z masłem orzechowym. Jeśli biegnę powyżej 25 km, zjem bajgla i może banana.

"To co robię zależy mocno od mojej sesji treningowej, tak naprawdę wolę nie jeść nic. Ostatecznie chodzi o to co zamierzam zrobić i jak się czuje. Tak po po prostu robiłam zawsze. Potrzebuję sporo jedzenia, ale rano nie jestem głodna".

O 10:30, po powrocie z (deszczowego) porannego biegu, Lucy była gotowa na śniadanie. Najpierw suplementy.

"Pierwszym z nich jest glukozamina HCL, głównie na stawy. Następnie mamy retinol i biotynę, które wspierają skórę, włosy i paznokcie. Mam też żelazo, kwas foliowy i 5-HTP. Są to suplementy, które biorę ze śniadaniem. Są moimi ulubionymi".

Śniadanie Lucy jest zazwyczaj takie samo każdego dnia. Granola, nasiona chia, plasterki świeżych owoców, cynamon, mleko owsiane i jej ulubiony krem biszkoptowy do smarowania.

"Absolutnie uwielbiam mieć zbilansowaną dietę. Nie ma złego i dobrego jedzenia, jest tylko jedzenie. Wszystko z umiarem. Cieszę się zdrową żywnością i dobrym samopoczuciem, ale jem też wiele produktów, które nie są bogate w składniki odżywcze. Trzeba znaleźć równowagę, aby mieć pozytywny i silny związek z jedzeniem. Trzeba znaleźć zdrową równowagę".

Później, po owocnym spotkaniu z trenerem, przyszedł czas na lunch. Mając zaledwie 15 minut do następnego spotkania, Lucy szybko przejrzała szafki. Ryż, tuńczyk, ser, awokado... sos sojowy? Prawdę mówiąc, nie wyglądało to tak źle.

Późnym popołudniem Lucy poszła na spacer i zrobiła zakupy, kupując przy okazji obiad. Następnie, po powrocie do domu i w szlafroku, zakończyła dzień jedzenia tak, jak go zaczęła - granolą.

Krótka uwaga - Lucy nie śledzi swoich kalorii, ale po latach doświadczeń dobrze intuicyjnie rozumie, ile powinna jeść. Słucha swojego ciała - jeśli jest głodna, zje

Podsumowanie

Po latach treningów Lucy wie, że najlepszym sposobem jest własny sposób.

"Po prostu robię to po swojemu. Nie ma określonego sposobu, w jaki należy robić różne rzeczy. Po prostu rób to, co robisz i co odpowiada twojemu ciału. Ja po prostu robię to, co robię i jem to, co jem".

"Nie stresuj się tym. Rób to, co jest dla ciebie optymalne i najlepsze".