Każdy już doskonale wie, że pożywienie jakie możemy kupić w sklepie jest słabej jakości. Pozbawione witamin i minerałów, często sztuczne i wypełnione konserwantami. Teraz nie liczy się nasze zdrowie, a tylko sprzedaż. Producenci żywności idą na ilość, a nie na jakość. Wedle danych zwykły banan na przełomie lat 1980 i 2000 stracił około 95% zawartości witaminy B. Stąd powstała moda na superfoods. Czym to w ogóle jest? Otóż można to łatwo porównać do herosów z komiksów. Każdy marzył o tym, żeby być Supermanem lub Flashem. Chciał mieć super moce i być wyjątkowy. Ja także.
Pamiętam też bajkę o Papaju marynarzu, który jadł szpinak i był bardzo silny. Superfoods są właśnie takim pożywieniem bohaterów. Mają multum witamin i minerałów. Wprost kipią wartościami odżywczymi. Zawierają mnóstwo antyoksydantów i substancji niezbędnych dla naszego funkcjonowania. Skąd powstała moda na superfoods? Jeden powód już wyjawiłem, natomiast drugim jest rozreklamowanie i stworzenie na siłę popytu. Czy są nam potrzebne? Na pewno są zdrowe i mogą nam pomóc. Mając wystarczającą wiedzę oraz budżet, można świetnie urozmaicać posiłki za pomocą superfoods, jednocześnie ciesząc się ich pozytywnym wpływem na nasze zdrowie. Warto podkreślić, że nie są one suplementami, a pożywieniem. Największą popularnością cieszy się chlorella, lukuma oraz maca, którym poświęcę uwagę w tym artykule.
Lukuma
Nazywana jest „złotem Inków”. Ten peruwiański owoc jest wykorzystywany bardzo szeroko w miejscowej kuchni. Nazwę zawdzięcza swojemu wyglądowi. Przypomina awokado o żółtym intensywnym kolorze. Stanowił podstawę diety wojowników. Oznacza to, że posiada cenne właściwości. W Polsce lukuma wciąż jest mało znana i ciężko dostępna. Na świecie jednak zyskuje dużą popularność.
Bardzo podoba mi się określenie jej mianem deserowego awokado. Lukuma ma słodki smak i świetnie nadaje się do ciast i lodów. Prócz walorów smakowych obfituje w olbrzymią dawkę żelaza. Dla wojowników było ono bardzo istotne. Jak wiemy żelazo we krwi odpowiedzialne jest za transport tlenu, a jego braki powodują anemię. Im bardziej jesteśmy aktywni tym lepszego dotlenienia mięśni potrzebujemy. Dodatkowo możemy znaleźć w lukumie witaminy z grupy B, odpowiedzialne za połączenia nerwowe między mózgiem, a mięśniami. Wspomagają one także produkcję czerwonych krwinek, hemoglobiny oraz koncentrację i pracę mózgu. Lukuma ceniona jest również na jej wpływ na kościec. Spożywające ją osoby dostarczają sobie sporej ilości wapnia wzmacniającego kości oraz wspomagają swój metabolizm i pracę serca.
Bardzo łatwo możemy dostać lukumę w postaci zmielonych i wysuszonych owoców. Wykorzystać ją możemy jako słodzik. Świetnie zastąpi cukier i pozwoli wprowadzić do naszej kuchni wiele orientalizmu.
Podsumowując Lukuma jest uznana za Superfoods ze względu na zawartość składników mineralnych i witamin. Niepodważalnym dowodem na jej skuteczność stanowi fakt, że była tak ceniona przez wojowników, że jej resztki archeolodzy znajdowali zakopane razem z porcelaną.
Maca
Inkowie uprawiali korzeń Maca już 2 tysiące lat temu. Dziś najbardziej znana jest jako świetny afrodyzjak podnoszący libido. Stosuje się ją jako składnik suplementów na potencję. Najczęściej łączy się ją wtedy z tribullusem. Jednak maca to także Superfood. Posiada udowodnione działanie antystresowe oraz wspomagające pracę mózgu. Wspomaga przyswajanie informacji poprzez pozytywne oddziaływanie na neuroprzekaźniki. Maca zawiera w sobie 59% wysokiej jakości węglowodanów oraz aż 8,5% błonnika, co sprawia, że nie tylko stanowi idealne źródło energii, lecz także wspomaga pracę jelit. Dodatkowo zawiera 10,2% łatwo przyswajalnego białka. Ta roślina nosi wiele nazw. Ze względu na podnoszenie libido nazywana jest peruwiańskim żeń-szeniem. Występuje w kilku rodzajach.
Czarna maca wspomaga budowę masy mięśniowej zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Czerwona wspomaga płodność kobiet. Na męskie libido lepiej zadziała czarna. Dodatkowo maca zwiększa nasz poziom energii, i stymuluje nasz intelekt. Ma pozytywny wpływ na włosy i tarczyce. Wszystkie jej właściwości zawdzięcza bogactwu witamin, minerałów oraz dobrych kwasów tłuszczowych. Znajdziemy w niej cynk, mangan, żelazo, bor, miedź oraz selen, a także witaminy B1, B2, B3 oraz witaminę C. Istotne jest również, że zawiera sterole, których stosowanie może obniżać poziom cholesterolu.
Podsumowując, maca jest bardzo cenną rośliną, a jej korzeń jest składnikiem wielu suplementów, na które warto zwrócić uwagę. Wzmacnia wytrzymałość fizyczną i odporność organizmu, dodaje energii i stymuluje powstawanie połączeń między neuronami. Stosowana była w leczeniu bezpłodności oraz zaburzeń potencji. A co najciekawsze opóźnia procesy starzenia. Prawdziwy Superfood.
Chlorella
Na sam koniec chcę powiedzieć kilka słów o bijącej rekordy popularności chlorelli. Stosuje się ją od dawna między innymi przy odchudzaniu. Czym zatem jest? Jest algą morską o zielonej barwie. Jej działanie prozdrowotne jest olbrzymie. Potrafi odtruwać organizm z toksyn, takich jak metale ciężkie oraz pestycydy. To oczywiście dopiero początek jej wspaniałych właściwości. Wspomaga także odporność i gojenie się ran. Jest uznawana za „idealny produkt zielony”. Wedle badań pomaga także przy schorzeniach, takich jak cukrzyca oraz problemy jelitowe. Obniża także poziom cholesterolu i zapobiega miażdżycy. Wspomaga również pracę serca. Zawiera w sobie więcej witaminy B12 niż produkty pochodzenia zwierzęcego, co jest fenomenem. Składa się aż w 60% z białka, 20% z węglowodanów oraz 10% z tłuszczów. Zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy. Należy tylko zaznaczyć, że zawierało mało metioniny, lecz dużo lizyny. Posiada w sobie ponad 20 różnych składników mineralnych i witamin.
Suplementy z chlorellą są coraz częściej wykorzystywane w trakcie odchudzania. Specjaliści zgodnie mówią, że należy kupować je u zaufanych dostawców, a minimalna dawka to 500 mg, w której 10 mg musi stanowić chlorofil. Ta niepozorna alga weszła już na stałe w spis produktów nazywanych Superfoods i ma do tego pełne prawo.
Podsumowanie
Podsumowując moją wypowiedź na temat Superfoods, pragnę zaznaczyć, że te produkty nie są dla nas naturalnym pożywieniem. Mam na myśli naszą strefę klimatyczną. Biorąc jednak pod uwagę jak bardzo wyjałowione jest nasze pożywienie i jak wiele chemii spożywamy wszelka pomoc dla naszego organizmu, zwłaszcza w naturalnej postaci, będzie nieoceniona.
Jennifer Blow jest naszym UKVRN Registered Associate Nutritionist - Brytyjskim rejestr kompetentnych i wykwalifikowanych specjalistów w dziedzinie żywienia. Ma tytuł Licencjata Nauk Ścisłych W Dziedzinie Nauk Żywieniowych i Magistra Nauk Ścisłych W Dziedzinie Badań Nad Odżywianiem, a obecnie specjalizuje się w stosowaniu suplementów sportowych dla zdrowia i sprawności fizycznej, popartych badaniami opartymi na dowodach naukowych.
Jennifer była cytowana lub wymieniana jako dietetyk w najważniejszych publikacjach internetowych, w tym w Vogue, Elle i Grazia, za jej wiedzę z zakresu nauk żywieniowych dla ćwiczeń i zdrowego trybu życia.
Jej szerokie doświadczenie obejmuje pracę z NHS na próbach interwencji dietetycznych, po konkretne badania naukowe nad suplementacją kwasów tłuszczowych omega-3, a także wpływ fast foodów na zdrowie, które przedstawiła w corocznej Konferencji Nutrition Society. Jennifer bierze udział w wielu wydarzeniach związanych z rozwojem zawodowym, aby zapewnić, że jej wiedza i praktyka pozostaje na najwyższym poziomie. Dowiedz się więcej o doświadczeniu Jennifer tutaj.
W wolnym czasie Jennifer uwielbia wędrówki po wzgórzach i jazdę na rowerze, a w swoich postach uwielbia udowodniać, że zdrowe odżywianie nie oznacza głodu przez całe życie.
